Forum Opowiadań Fantastych
Witam na stronie poświęconej opowiadaniom.
FAQ
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Zaloguj
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Szukaj
Forum Forum Opowiadań Fantastych Strona Główna
->
Brzydkie Kaczątko
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Sprawy Ogólne
----------------
Nowości/Propozycje
REGULAMIN
Pisane
----------------
Nasze opowiadania Fantasty
Wracaj na Ziemię
Fanfiction
Dla niedoświadczonych
Brzydkie Kaczątko
Pomocy!!! Jak...?
Fantastyka inaczej
----------------
Nasz byt w innym świecie
Z innej beczki, czyli sprawy rodzaju Paranormalnego
----------------
Znaki
Nadnaturalne zjawiska
UFO
Hyde Park
----------------
Pogaduchy
Muzyka
Ekran
Bany i warny
Kosz
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Darkrider
Wysłany: Wto 22:32, 27 Lut 2007
Temat postu:
mysli chyba ;p czemu brednie?
śledź
Wysłany: Wto 22:16, 27 Lut 2007
Temat postu:
nie wiem. to co tu napisalam to moje pierwsze myli. burza mozgu. takie brednie;P
Darkrider
Wysłany: Sob 18:57, 24 Lut 2007
Temat postu:
kogoś zraziły? Że jak?
śledź
Wysłany: Wto 14:49, 26 Gru 2006
Temat postu: Z pamiętnika pijaka
Jak zwykle wstałem rano. Lecz coś było w nim niezwykłego. Wiedzialem ze to bedzie chujowy dzien. Zamiast na ławce obudzilem sie na zimnym chodniku. jednak mimo faktu iz chodnik jest zimny poczulem cieplo w prawej nodze. Kiedy spojrzalem na nia, ujrzalem jakiegos kundla. Wtedy się wkurzyłem. Nie dość ze obsikal mi moje jedyne skrarpetki i spodnie to jeszcze jego wlascicielka smieje sie pod nosem. Niejpierw wyladowalem sie na psie. kopnalem go z calej sily w posladki az wyladowal na drugiej stronie chodnika. Pożniej dobralem sie do dupy staruszki. Bylem tak wkur*** ze o malo nie wybilem jej zebow. Pewnie i tak miala sztuczne. Majac mokro w bucie postanowilem zdjac oby dwa i wyplukac skarpetki. jak pranko to na calego, wiec chcialem zrobic to samo ze spodniami. Juz zaczynalem je sciagac, gdy nagle przypomnialo mi sie ze jestem w miejscu publicznym. Ale przeciez nie bede chodzil w mokrych od psi sikow spodniach. I wtedy przypomnialem sobie o koszu na smieci przy mojej lawce. szybkim krokiem ruszylem na misje pod kryptonimem "kosz". musialem go wziac i zaczalgac do stawu przez nikogo niezauwazony. ta misja mnie przewyzszalaale musialem cos wlozyc na siebie zamiast mokrych spodni. Jestem przeciez pijakiem a nie zboczencem, wiec nie bede paradowal w samych slipkach. Juz bylem przy koszu, gdy zobaczylem ze cos bierze moje skarpetki i buty! Zerwalem sie z miejsca jak ekspress z peronu. jednak moj chu***** dzien jeszcze sie nie skonczyl. zapomnialem wczoraj posprzatac butelek po wieczorku spedzonym z mietkiem i wpadlem na nie bosymi stopami. myslalem ze nie wyrobie. zapomnialem o wszystkim. usidlem na trawie i zaczalem wyciagac cholerne odlamki szkal. mialem ograniczona ostroznosc, gdyz krew lala sie strumieniami. w koncu potok ustal, ale nalezaloby umyc stope. Z moja wiedza na temat skaleczen moglbym byc pielegniarka. kiedy opatrzylem rany, zobaczylem ze spodnie mi juz wyszly. zaczelo mnie suszyc w gardle. a jak suszy to czlowiek nieszczesliwy. powolnym krokiem szedlem w kierunku monopolowego "U Heńka", ale jak szedlem tak przystanąlem w polowie drogi. Czy ten pieprzony pech nigdy sie nie skonczy? Bylem juz perfidnie wkurzony. Nie mialem przy sobie zadnych pieniedzy, a stry heniek juz na zaszyt mi nie da, bo chyba wyczerpaly mu sie kartki na moje dlugi. Coz musialem cupnac pod drzewkiem, polozyc kapelusz i zaczac spiewac. Z pocztku jakos wszyscy slbo przyspieszali kroku albo zatykali uszy. zupelnie nie wiem dlaczego. jednak w tym tlumie znalezli sie ludzie chojni i wyruzumiali, ktorzy dawali drobne i wysluchiwali piosenek. przynajmniej tak mi sie wydawalo ze sluchali. sopiero pozniej zauwazylem ze to glusi. ale mniejsza o to. mialem juz na tyle aby kupic gorzka zoladkowa i tatra mocne. Wieczorkiem jak to zwykle bywa, usiadlem na laweczce nr. 6, zaprosilem kolege mietka z siasiedniej lawki i razem upojalismy sie wybornym smawiem zoladkowej gorzkiem. jestem caly happy ze ten dzien wreszcie sie skonczyc. tym razem butelki wyladowaly w koszu.
***
A propo butow i skarpetek to je odzyskalem. lezaly w krzkach przy stawie. widocznie kogos zrazily.
Tak apropo to "Wyślij" klikamy tylko raz ;P | Mev
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Elveron phpBB theme/template by
Ulf Frisk
and
Michael Schaeffer
Copyright Š Ulf Frisk, Michael Schaeffer 2004
Powered by
phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin